Od razu wpadł mi w oko jak go tylko zobaczyłam... :)
Po licznych poszukiwaniach informacji na jego temat, spróbowałam sama. I tak oto znalazłam nowe hobby. Chociaż od listopada powstało niewiele prac i początkowe wytwory jakoś teraz nie wyglądają imponująco- dłubie dalej.
Tak zaczynałam (pomijając naszyjnik który zmarł śmiercią tragiczną pocięty nożyczkami ;) )
Zdjęcia wykonane przez Maćka Famielca.
 |
Pierwsza próba |
 |
Druga próba |
 |
Podejście nr 3 |
 |
Tu poziom zadowolenia wzrastał ;) |
 |
Bransoletka |
A tak jest teraz:
 |
Zielono-malinowy jeż :) |
 |
Brązowa elegancja |
 |
Amonitowo (w trakcie pracy :) ) |
Zapraszam do komentowania! (krytyczne uwagi mile widziane)
No to wpdałaś, bo jak sie zacznie sutasz, to trudno z tym zerwać hihi;-))). Pozdrawiam:-))
OdpowiedzUsuńWpadłam i to po uszy :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że tu zaglądnęłaś :) Nie ukrywam że w dziedzinie sutaszu jesteś moim autorytetem ;)
Oj, Hannah ma rację! Sutasz powinien zostać wpisany na listę nałogów... ;) (nieuleczalnych... hmm? No dobra, kiedyś rzuciłam palenie, to może jest nadzieja ;)
OdpowiedzUsuńPistiss, podziwiam u Ciebie wysmakowane, proste formy i maszynową wręcz równość sznureczków. Jak Ty to robisz??!
Przyklejam ;)- swoją drogą czasem mam na to ochotę ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi że tak mówisz, ale jeszcze wiele mi brakuje... Mam fioła na tym punkcie że jak już coś robię na czym mi zależy to staram się robić jak najlepiej. Niestety pochłania mi to wieeeeele czasu. Dłubię teraz bransoletkę + kolczyki- nawet nie liczę ile czasu już siedzę z igłą, a wzór nieskomplikowany :)
ZyAnna, ale przecież Twoim sznurkom też równości nie brakuje ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolory i rewelacyjne wykonanie! Oj będę tu zaglądać! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję andape i zapraszam częściej oczywiście chociaż mi powolutku to idzie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna bizuteria kocham tygrysie oko cuda!
OdpowiedzUsuńDziękuję Katarzyno za odwiedziny :) Jeszcze na pewno coś z tygrysim się pojawi- kamienie czekają na swoją kolej. Na razie mam w planach kolejną bransoletkę.
OdpowiedzUsuńStwórzmy sobie grupę wsparcia dla uzaleznionych:)
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajny nałóg.
Jestem "za" :)
UsuńMyślę że nawet grupa wsparcia w tym nałogu nie pomoże ;)
OdpowiedzUsuńOch, ten post napawa mnie nadzieją ;)
OdpowiedzUsuńprzepiękne, cudne i w ogóle brak słów :)
OdpowiedzUsuń