Część zdjęć na blogu zostało wykonanych przez Maćka Famielca z Foto Atelier Famielec Bochnia. Dziękuję!

22 sierpnia 2011

Coś mojego :)

Na początku sierpnia miałam okazję być na ślubie mojej koleżanki.Postanowiłam w związku z tym przeszyć sukienkę- tu doszyć, tam zwęzić. Sukienka miała piękny plisowany dół, kolor  "gołąbkowy". Doszyłam do niej pasek w kolorze morskiej zieleni ozdobiony sutaszem i wszystko szło idealnie... Do czasu zajęcia się "górą". Efekt był taki że wieczorem w piątek pędziłam do galerii w poszukiwaniu "kreacji" (wiadomo sukienek parę wisi w szafie, no ale już żadna po jakimś czasie nie odpowiada ;) ), a że nie lubię zakupów porwałam pierwszą lepszą z wieszaka. Wróciłam i zabrałam się za kolczyki- trzeba było szybko działać- bo czasu zostało niewiele- i tak powstały sztyfty w kolorach sukienki




A w piątek zrobiłam sobie oto takie kolczyki:




Opanowałam w końcu taśmę cyrkoniową :) ale sama konstrukcja okazała się ciężką w wykonaniu :)

I ostatnie- początkowo robione  zmyślą o mojej siostrzenicy która w przyszłym roku idzie do komunii- chciałam uszyć jej coś malutkiego i skromnego na ucho- kolczyk miała stanowić "góra" obecnego kolczyka. Zrezygnowałam- nawet sama "góra" wg mnie jest zbyt bogata jak na ta uroczystość, więc będę próbować zrobić coś skromniejszego, a z wykonanych kolczyków zrobiłam kolczyki ślubne :) ( ale jeszcze nie dla mnie :) )





Pozdrawiam :)

14 komentarzy:

  1. wszystko piękne:) miałam nadzieję, że pokażesz też sukienkę do kompletu ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne - ale ślubne i Twoje naj!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślubne - piękne i naj jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne wszystkie, a te Twoje do sukienki bardzo mi się podobają. Mają super zestawienie kolorystyczne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie delikatne te ślubne! Znowu żałuję, że w stosownym momencie nie miałam pojęcia o istnieniu takich śliczności;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te ślubne sa takie delikatne :)
    wszystkie sa piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z reguły nie lubię bieli, lecz te ostanie są przeurocze, jak sniezynki:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudeńka jak zawsze a dziurawce moimi faworytami.
    Ślubne delikatne i subtelne.A pierwsze optymistycznie nastrajają:)

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowne te Twoje sutaszowe dzieła. Bardzo mi się podobają te pierwsze i ślubne. Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga:
    http://kasiulkowetwory.blogspot.com
    Pozdrawiam- ARTYSTKA26

    OdpowiedzUsuń
  10. Tworzysz prześliczne rzeczy...podziwiam od jakiegoś czasu...zwłaszcza kolory, to jak je łączysz mnie urzekło...I delikatność w każdej pracy:) gratuluję Ci mocno talentu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hi, from Kiev! Very - very nice *) so romantic *)I love your blog.
    And I will follow your blog.
    Please take a look into my world.

    OdpowiedzUsuń
  12. W moim pojęciu sutasz to technika, której nie da się nauczyć. Efekty są powalające!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie technika której chyba nie opanuje to frywolitka i plecionki koralikowe :)

    OdpowiedzUsuń